„Przejście podziemne niedokonane” na Orkana
To miejsce ma potencjał. Jeśli zwrócimy na nie uwagę większemu gronu mieszkańców, artystów i animatorów, to wkrótce może stać się przestrzenią twórczą otwartą na realizacje przeróżnych projektów albo po prostu przyjdzie młodzież, która przy grillu i piwie będzie sobie malować nie niepokojona przez policję. Poza tym to miejsce ma fotogeniczny urok, który najlepiej widać w godzinach popołudniowych gdy wpadają tam długie promienie jasnego światła.
O graffiti „C.K. Norwid. Romantyzm”:
Praca nawiązuje do instalacji prof. Jerzego Kaliny z 1977, którą można obecnie oglądać we Wrocławiu. Lubelskie przejście jest komentarzem i uzupełnieniem do dzieła Kaliny, które było nowatorskim przedsięwzięciem wyprowadzającym sztukę z galerii na ulicę.
Odkrywca: Emil Głuch
Przejście to znajduje się pod ul. Orkana między parkingiem przy SPA Orkana, a parkingiem strzeżonym przy ul. Biedronki po drugiej stronie. Parking ten zasłania wlot do przejścia. Podczas spotkania z Odkrywcą w bibliotece na ul. Relaksowej zastanawialiśmy się, co jest główną cechą tego miejsca – czy chodzi o graffiti, czy o potencjał, czy sposób oświetlenia przez słońce o określonych porach. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że – tak jak sugeruje treść graffiti – chodzi romantyzm. Przejście to jest miejską ruiną, post-urbanistycznym zapomnianym reliktem ukazującym upływ czasu, miejską wersją jaskini wzbudzającą w nas te same emocje, jakie romantycy odczuwali na widok ruin gotyckich zamków, starych kamieni i pieczar. Poza tym, jest to rzeczywiście miejsce zaskakujące, niespodziewane, wymagające odkrycia: jednocześnie na widoku i ukryte, dostępne ale nieużywane.